TYDZIEŃ NAD MORZEM...
Naszą przygodę zaczęliśmy tradycyjnie od zwiedzania.
Po drodze: Ciechocinek, Wałcz i Wolin. No i oczywiście prom. Na szczęście kolejki nie było.
A na razie - przewitanie z morzem.
A niedziela? Chyba wszyscy zjechali z całego województwa zachodniopomorskiego. A woda tak ciepła, że nie wiadomo, czy to morze, czy termy...
Na szczęście poniedziałek przyniósł nam ochłodę taką, jakiej oczekiwaliśmy.
Niestety kolejne dni i coraz większy chłodek... Robiliśmy sobie więc krótsze lub dłuższe piesze wycieczki. W związku z tym, że byliśmy trochę uziemieni, gdyż do naszej części Świnoujścia, na wyspę Uznam można było dostać się od strony polskiej tylko promem (ogromne kolejki), zrezygnowaliśmy z jazdy samochodem. Trochę mnie to smuciło, ponieważ wyznaję zasadę pół na pół (pół dnia w miejscu, gdzie mieszkamy i pół dnia na wycieczce w jakimś nowym miejscu.
W piątek było już całkiem fajnie. Byliśmy w Międzyzdrojach i wzdłuż plaży doszliśmy do niemieckiego Ahlbeck. Wracając spotkaliśmy lisa :-)
A tak mieszkaliśmy. Zdjęcia już po spakowaniu przed samym wyjazdem.
W sobotę w drodze powrotnej, omijając prom "dalekim łukiem" :-), wracaliśmy dłuższą drogą przez Niemcy i zahaczyliśmy o Szczecin. Jeszcze trochę "poszwędaliśmy się" Wałami Chrobrego i gdy wyjeżdżaliśmy z miasta, rozpadało się. I tak do samej Warszawy...
Jak się potem okazało, decyzja powrotu przez Niemcy była dla nas błogosławieństwem, ponieważ na prom trzeba było czekać ponad godzinę, a potem na tamtej trasie wydarzył się wypadek i utworzył się wielokilometrowy korek. Akurat wyjeżdżając ze Szczecina przecinaliśmy tę trasę i nie widać było początku ani końca samochodów...
Podsumowując: Świnoujście - fajne miasto, niestety w chwili obecnej dość mocno remontowane - promenada i jedna z głównych ulic - Wojska Polskiego. Jest to niestety dla turystów dość mocno odczuwalne. No cóż, jak to często bywa - poślizg i przed sezonem nie zdążyli...
Ocena w skali 1-5:
warunki noclegowe: 5, samo Świnoujście: 4 (za te remonty), pogoda: 3+, a plaża - nie mam noty..., niech będzie 6! Długa, piaszczysta i bardzo, bardzo daleko w głąb morza jest płytko. Może kiedyś, jak wreszcie zrobią obiecywany tunel pod Świną, tu wrócimy :-)